poniedziałek, 26 marca 2012

Skyrim - okolice Helgen

Drogi pamiętniczku, spotkała mnie dziś rzecz dość niezwykła. W drodze powrotnej do Whiterun postanowiłem zrobić dobry uczynek i oczyścić ze zbójców rozrzucone gęsto po górach jaskinie, porzucone strażnice czy ruiny. W pobliżu jednej z nich zaatakowała mnie dziwna i bardzo niebezpieczna istota - Wispmother - która biegle władała magią żywiołów, a jej pokonanie kosztowało mnie niemało trudu. W innym miejscu natknąłem się na bezpańskiego psiaka włóczącego się bez celu po lesie. Zachowywał się przyjaźnie, więc go przygarnąłem. Już wkrótce miałem okazję podziwiać jego zajadłość i odwagę, gdy rzucał się do gardeł przeciwnikom.
Odkryłem też stojącą samotnie chatkę, przed drzwiami której kuliły się dwa spopielone ciała. W środku znalazłem notatkę, z której wynikało, że było to małżeństwo i że widziało latającego w pobliżu smoka (czyżby tego samego, który zniszczył Helgen?), ale uznało że nic im nie zrobi, jeśli nie wejdą mu w oczy - jak widać padli jednak jego ofiarą. Na podstawie notatki wyznaczyłem miejsce, w którym prawdopodobnie gnieździ się smok - nie wiem jeszcze tylko, czy powinienem je spenetrować, czy raczej stanowczo unikać.
30:24, poziom 15

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz